Witam Was w pierwszym poście po długiej przerwie! Moja nieobecność spowodowana jest kilkoma sprawami, przede wszystkim tym, że dowiedziałam się, iż w czerwcu zostanę mamą, a więc muszę się przystosować do nowej sytuacji, trwa też na studiach najbardziej intensywny okres przed sesją, a na to wszystko złapała mnie jeszcze paskudna infekcja. To tyle gwoli wyjaśnienia, przejdźmy do meritum.
Otóż postanowiłam wziąć udział w akcji Podziergajmy wspólnie autorstwa Ani, znanej jako Yellow Mleczyk (więcej przeczytacie tutaj - klik). Tym sposobem powstała moja pierwsza chusta na drutach.
Chusta była dużym wyzwaniem, bo to mój pierwszy tak rozbudowany ażur i pierwsze dzierganie ze wzoru. Na szczęście się udało, a chusta okazała się bardzo prosta!
Do jej wykonania wykorzystałam piękną, cieniowaną włóczkę skarpetkową (75% żywej wełny, 25% poliamidu), zakupioną za zawrotne 8zł w second-handzie. Wyszły mi jej dokładnie dwa motki, czyli 100g/420m.
Chusta w moim wykonaniu nie jest zbyt duża, akurat, żeby otulić szyję, ale to też dlatego, że ja za chustami nie przepadam, a tak ewentualnie mogę nosić. Tę wydziergałam dlatego, że skusił mnie piękny wzór Ani, który znajdziecie tutaj (klik).
Na koniec zachęcam Was do spróbowania swoich sił w akcji Podziergajmy wspólnie, to bardzo motywuje i pozytywnie nastraja ;) A jak Wam się podoba gotowa chusta i co sądzicie o takich kolorach, nie są zbyt szalone dla przyszłej mamy? ;)